Jak skutecznie zrazić znajomych do czytania komiksów
Polscy fani komiksów to w dużej mierze pasjonaci. A ci mają do siebie to, że za wszelką cenę próbują zarazić swoją pasją innych, czasami wbrew ich woli. Oto mały poradnik, jak sprawić by zniechęcić wszystkich naokoło do czytania historii obrazkowych.
Żadnym odkryciem nie będzie stwierdzenie, że komiks w Polsce istnieje dzięki staraniom dość niewielkie grupki zapaleńców, którzy wylewają pot i łzy aby choć trochę zwiększyć obecność tego medium w świadomości rodaków albo chociaż najbliższych znajomych. Wydawcy, autorzy, publicyści i zwykli czytelnicy poświęcają niezdrowe ilości godzin aby powiększyć grono odbiorców swojego ukochanego medium. Wszyscy, bo sam przecież do tego grona należę, uprawiamy klasyczną pracę u podstaw, krok po kroku i czasami rzeczywiście uda się nam osiągnąć jakiś mały sukces. Jednak tam, gdzie pasjonaci, pojawiają się także fanatycy, którzy wierząc w swoje intencje i krzewiąc komiksowy ogień, potrafią zniechęcić do obiektu swojego kultu wszystkich naokoło. Sam nie jestem święty – mam świadomość, że zdarzało mi się być zbyt natarczywym w propagowaniu komiksików i chyba popełniłem każdy błąd na liście. Dlatego w oparciu o własne doświadczenia i obserwacje tego, co wyczynia się na polskich grupach i forach internetowych, postanowiłem stworzyć ten oto krótki antyporadnik.
1 Bądź nachalny i upierdliwy
Badania wskazują, że nic nie wpływa lepiej na zainteresowanie danym tematem niż jego ciągłe wywoływanie w gronie znajomych, zwłaszcza takich, którzy nie mają o nim zielonego pojęcia. Dlatego staraj się męczyć komiksami swoich znajomych w każdej możliwej sytuacji, sam na sam i w grupowej rozmowie. Nawet jeśli nie wywoła to żadnego zainteresowania, to nie przejmuj się, w pewnym momencie wykażą je choćby po to abyś dał im w końcu spokój. Jednak pokaż im, że to dopiero początek drogi. Jeśli ktoś w końcu postanowi się zainteresować tematem komiksów, to po prostu go nimi zalej, nawet bez jego inicjatywy. Jeśli powie, że może i by coś w końcu przeczytał, to po prostu przynieś mu kilka kartonów tytułów, które niekoniecznie muszą się nadawać dla początkujących. A gdy uszczęśliwiony je przyjmie, to potem wypytuj go parę razy dziennie o to, jak mu się podoba i czy już się przekonał. Powtarzaj to do skutku, a na pewno zaprosi Cię na wesele, na które oczywiście w prezencie przyniesiesz mu swoje ulubione komiksy.
2. Nie akceptuj odmowy
Podobno istnieją ludzie, którzy rozumieją, że nie wszyscy muszą lubić to co oni. Na przykład moja luba nie przepada za grami planszowymi, kilka razy próbowałem ją przekonać, ale zrozumiałem, że po prostu nie są dla niej. Ja na przykład niezbyt lubię i nie rozumiem fascynacji muzyką improwizowaną i jam session i cieszę się, że nikt mnie na nie nie zaciąga siłą. Podobno są też ludzie, którzy nie lubią filmów, gier komputerowych, teatru lub zakrapianych imprez. Ich życie – ich decyzje, ale z komiksami tak nie może być. Jeśli ktoś powie Ci, że po prostu niezbyt ruszają go obrazkowe historie to męcz go dalej, przebrnij przez wszystkie możliwe gatunki i autorów, by zrozumiał, że po prostu nie znalazł jeszcze tego czegoś. Jeśli będzie mówił, że samo medium najzwyczajniej na niego nie działa, przygnieć go jeszcze mocniej. Spraw, że na sam widok komiksu będzie chciało mu się płakać i uciekać nawet, kiedy zobaczy w Empiku potencjalnie interesujący go tytuł. Chyba nie muszę wspominać, że szczególnie istotne jest to w związku, bo jak można żyć z kimś, kto w pełni nie dzieli naszych zainteresowań? Tutaj nie bój się używać nawet szantażu emocjonalnego, stawka jest zbyt duża.
3. Okazuj wyższość wobec początkujących czytelników i autorów
Ten punkt skierowany jest głownie dla członków forówi grup na faceboku. W realnym życiu kiedy nasz znajomy zada jakieś naiwne pytanie lub pokaże swoje amatorskie prace, warto okazać mu łaskę. Jednak jeśli to samo zrobi nieznana nam osobiście persona w sieci, nie okazuj żadnej litości, zjedz go na miejscu i pokaż swoją ogromną wiedzę. Bo w końcu jak to jest w ogóle możliwe, że na forum komiksowe trafiła osoba, która nigdy nie czytała “Killing Joke” i “Strażników”? A na dodatek ma czelność pytać o to, czy powinna je przeczytać. Przecież to wiedza dla przedszkolaków, a nie pytanie dla orłów. Takiego osobnika należy porządnie zgnoić, najlepiej za pomocą śmieszkowych komentarzy uświadamiających mu jego niższość. W ten sposób na pewno zrozumie jak wielki popełnił nietakt i pełny pokory odejdzie pogłębiać swoją wiedzę. To samo zresztą warto pokazać rysownikom amatorom, którzy w końcu odważyli się pokazać swoje prace światu. Jeśli nie pokaże dzieła godnego Mignoli, to trzeba mu to przecież uświadomić. Oczywiście bez niepotrzebnych uwag mogących mu pomóc poprawić jego warsztat, niech sam je odkryje swoje niedoskonałości, kiedy przestraszony będzie wrzucał kolejne rysunki do szuflady. A już zupełnie trzeba przemówić do rozsądku ludziom próbującym sił w crowdfundingu. Bezczelne typy, które chcą zebrać kasę na komiks, którym nie zainteresował się żaden wydawca niech lepiej znają swoje miejsce w szeregu.
4. Wybierz swoją stronę w konflikcie albo stwórz jakiś nowy
Każde środowisko wykuwa się w ogniu i krwi pokonanych wrogów. Inaczej się nie da, więc im szybciej wybierzesz swoją stronę w konflikcie, tym lepiej – Bo w końcu nic nie zachęca do wejścia w jakieś środowisko niż buchająca wojenna pożoga. Konfliktów można wybrać sporo na przykład Komiksowa Rebelia kontra Sitwowe Imperium, Elita Powieści Graficznych kontra Superbohaterskie Pachoły, czy takie klasyki jak klasyczne komiksy kontra mangowcy. Wybierz sobie grupę na przykład polskich twórców webkomiksów i nieustannie ich krytykuj – najlepiej stwórz swój osobisty konflikt i pielęgnuj go w każdej możliwej chwili. Bo po co właściwie mamy wspólnie budować coś fajnego, skoro możemy poświęcić czas na dziwne niesnaski i pokazać wszystkim naokoło, że jesteśmy bandą zakompleksionych buców. A kiedy wejdziesz w to środowisko, to też będziesz musiał zaangażować się w jakąś wojnę.